czwartek, 25 sierpnia 2016

Tatuaż

Mieć czy nie mieć i czy wypada zrobić sobie tatuaż mając więcej niż 40 lat?????
Nie zawsze podobały mi się tatuaże, kojarzyły mi się z kryminałem  i okropnymi rysunkami na ciele typu kotwica, goła baba, dziwny zwierz itp. wykonanymi przez przypadkowych i raczej nie specjalnie zdolnych „artystów”.
Aż nastał czas kiedy na ulicach i w mediach pojawiali się ludzie z tatuażami które były zwyczajnie ładne i ciekawe.
Nie jestem fanką tatuaży w dużej ilości i wszędzie, tatuaże na całym ciele są mało czytelne i trudno stwierdzić co przedstawia obraz na ciele ale jest to oczywiście tylko moja opinia i nie każdy musi ją podzielać, ostatecznie ci obficie wytatuowani zrobili to bo chcieli i taką właśnie mieli wizję. Chociaż trzeba przyznać, ze niektóre są istnymi dziełami sztuki.
Pomyślałam… „ładne to…” i kiełkowała we mnie myśl o tym aby zrobić sobie rysunek na ciele.
Ponieważ nie jestem już nastolatką więc pomysł zakiełkował ale z racji wieku trzeba się było zastanowić, bo wiadomo jak już będzie a ja nagle się rozmyślę to gumką „myszką” go nie wymarzę j on zostanie ze mną już do końca moich dni.
Tym co powiedzą ludzie czy znajomi wcale się nie przejmowałam, bo zawsze robiłam to co chciałam i opiniami innych że np. zrobiłam źle lub głupio zwyczajnie się nie przejmowałam to były moje decyzje i ja za nie odpowiadałam więc nikomu nic do tego.
Myśl zakiełkowała mocno i co jakiś czas powracała natrętnie.
Pomysł był ale okazuje się, że sprawa nie jest taka prosta jakby się mogło wydawać po pierwsze gdzie zrobić sobie taki tatuaż….. noga, ręka, ramię, bark, a może nadgarstek albo jeszcze coś innego noooo dylemat.
Ale to nie koniec dylematów bo jak w końcu zdecyduję gdzie to trzeba jeszcze zastanowić co…. motylek, jaskółka, napis, czy może róża, zegar czy jeszcze coś innego.
Dla kogoś kto ma czyste ciało bez tatuaży jak ja pojawiła się jeszcze jedna przeszkoda … gdzie zrobić tatuaż, mieszkam w dużym mieście więc wybór był dostateczny.
Nawet raz zebrałam się na odwagę aby wejść do takiego studia tatuaży i zapytać jak wygląda sprawa co moim wypadku nie było proste bo w takim studio to przeważnie młodzi i gniewni , ludzie mający więcej niż 40 lat raczej nie odwiedzają tego typu miejsc.
Wizyta nie była udana młody człowiek który miał mi pomóc w podjęciu decyzji zaczął się przemądrzać, że powinnam sobie wymyślić tatuaż który powinien coś wyrażać być związany ze mną lub moją pracą i takie tam bzdety, poczułam się okropnie… oczekiwałam fachowej porady a zostałam potraktowana jak głupia baba która nie wie czego chce a wystarczyło np. zaproponować do obejrzenia katalog z wzorami tatuaży. Beznadziejne porady, że tatuaż ma być związany z czymś np. z pracą są co najmniej dziwne żeby nie powiedzieć głupie…. a co jak np. byłabym policjantką lub żołnierzem to wg młodzieńca pewnie koniecznie ale to koniecznie musiałabym sobie wytatuować glocka na nodze…..
Gość chyba z racji młodego wieku nie wziął pod uwagę, że przyszła baba …. a kobiety nie kierują się raczej przesłankami wyższymi tylko nam się coś po prostu podoba lub nie, jak idę do sklepu to kupuję sukienkę bo mi się najzwyczajniej w świecie PODOBA i nie musi ona nic wyrażać ani przekazywać.
Jak można się domyśleć nie skorzystałam z usług tego studia……

Decyzja dojrzewała około dwóch lat aż w końcu po długich przemyśleniach i „rozmowach” z rozsądkiem zostałam posiadaczką JEDNEGO tatuażu, i chociaż mówi się, że tatuaże są jak narkotyk jak się zrobi jeden to chce się ich więcej to mam nadzieję, że w moim przypadku się to nie sprawdzi.
gohna