Mieć czy nie
mieć i czy wypada zrobić sobie tatuaż mając więcej niż 40
lat?????
Nie zawsze podobały mi się tatuaże, kojarzyły mi się z
kryminałem i okropnymi rysunkami na
ciele typu kotwica, goła baba, dziwny zwierz itp. wykonanymi przez
przypadkowych i raczej nie specjalnie zdolnych „artystów”.
Aż nastał czas kiedy na ulicach i w mediach pojawiali się ludzie z
tatuażami które były zwyczajnie ładne i ciekawe.
Nie jestem fanką tatuaży w dużej ilości i wszędzie, tatuaże na
całym ciele są mało czytelne i trudno stwierdzić co przedstawia
obraz na ciele ale jest to oczywiście tylko moja opinia i
nie każdy musi ją podzielać, ostatecznie ci obficie wytatuowani
zrobili to bo chcieli i taką właśnie mieli wizję. Chociaż trzeba przyznać, ze niektóre są istnymi dziełami sztuki.
Pomyślałam… „ładne to…” i kiełkowała we mnie myśl o
tym aby zrobić sobie rysunek na ciele.
Ponieważ nie jestem już nastolatką więc pomysł zakiełkował ale
z racji wieku trzeba się było zastanowić, bo wiadomo jak już
będzie a ja nagle się rozmyślę to gumką „myszką” go nie
wymarzę j on zostanie ze mną już do końca moich dni.
Tym co powiedzą ludzie czy znajomi wcale się nie przejmowałam, bo
zawsze robiłam to co chciałam i opiniami innych że np. zrobiłam
źle lub głupio zwyczajnie się nie przejmowałam to były moje
decyzje i ja za nie odpowiadałam więc nikomu nic do tego.
Myśl zakiełkowała mocno i co jakiś czas powracała natrętnie.
Pomysł był ale okazuje się, że sprawa nie jest taka prosta jakby
się mogło wydawać po pierwsze gdzie zrobić sobie taki tatuaż…..
noga, ręka, ramię, bark, a może nadgarstek albo jeszcze coś
innego noooo dylemat.
Ale to nie koniec dylematów bo jak w końcu zdecyduję gdzie to
trzeba jeszcze zastanowić co…. motylek, jaskółka, napis, czy
może róża, zegar czy jeszcze coś innego.
Dla kogoś kto ma czyste ciało bez tatuaży jak ja pojawiła się
jeszcze jedna przeszkoda … gdzie zrobić tatuaż, mieszkam w dużym
mieście więc wybór był dostateczny.
Nawet raz zebrałam się na odwagę aby wejść do takiego studia
tatuaży i zapytać jak wygląda sprawa co moim wypadku nie było
proste bo w takim studio to przeważnie młodzi i gniewni , ludzie
mający więcej niż 40 lat raczej nie odwiedzają tego typu miejsc.
Wizyta nie była udana młody człowiek który miał mi pomóc w
podjęciu decyzji zaczął się przemądrzać, że powinnam sobie
wymyślić tatuaż który powinien coś wyrażać być związany ze
mną lub moją pracą i takie tam bzdety, poczułam się okropnie…
oczekiwałam fachowej porady a zostałam potraktowana jak głupia
baba która nie wie czego chce a wystarczyło np. zaproponować do
obejrzenia katalog z wzorami tatuaży. Beznadziejne porady, że
tatuaż ma być związany z czymś np. z pracą są co najmniej
dziwne żeby nie powiedzieć głupie…. a co jak np. byłabym
policjantką lub żołnierzem to wg młodzieńca pewnie koniecznie
ale to koniecznie musiałabym sobie wytatuować glocka na nodze…..
Gość chyba z racji młodego wieku nie wziął pod uwagę, że
przyszła baba …. a kobiety nie kierują się raczej przesłankami
wyższymi tylko nam się coś po prostu podoba lub nie, jak idę do
sklepu to kupuję sukienkę bo mi się najzwyczajniej w świecie
PODOBA i nie musi ona nic wyrażać ani przekazywać.
Jak można się domyśleć nie skorzystałam z usług tego studia……
Decyzja dojrzewała około dwóch lat aż w końcu po długich
przemyśleniach i „rozmowach” z rozsądkiem zostałam
posiadaczką JEDNEGO tatuażu, i chociaż mówi się, że tatuaże są
jak narkotyk jak się zrobi jeden to chce się ich więcej to mam
nadzieję, że w moim przypadku się to nie sprawdzi.
gohna